Kolejne ludzkie szczątki znaleziono na górkach czechowskich w trakcie prac poszukiwawczych prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej. Najprawdopodobniej są to szczątki ofiar zbrodni popełnionych tu podczas II wojny światowej.
– Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnalazł szczątki należące do co najmniej trzech osób – ogłosił w poniedziałek lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Instytut przeszukuje górki, bo w czasie II wojny światowej były one miejscem masowych egzekucji prowadzonych przez Niemców. Niedługo po wojnie (na przełomie lat 1947 i 1948) prowadzono tu ekshumacje, wydobywając szczątki 231 osób. Wiadomo już, że tamte ekshumacje nie były dokładne. Wskazywały na to m.in. zebrane w latach 70. i 80. relacje osób, które widziały, jak w latach 70. podczas budowy kanału burzowego odkrywano ludzkie szczątki. Takie relacje zebrał płk. Rudolf Ostrzyński.
To właśnie raport Ostrzyńskiego był dla IPN podstawą do wytypowania miejsca, w którym należy szukać ludzkich kości. To centralna część wąwozu koło tzw. mogiły legionisty. Wykonano tutaj długi na 27 metrów i szeroki na 5 metrów wykop. Jego głębokość dochodziła miejscami do 3,7 m.
Poszukiwania prowadzono od 7 do 10 listopada. – Już pierwszego dnia odkryto pojedyncze, silnie rozproszone w badanej przestrzeni, fragmenty ludzkich kości – informuje IPN. – Odnajdywane szczątki, poza wyraźnym skupiskiem w części północnej były silnie rozproszone. W całej badanej przestrzeni ujawniono również wiele nienaturalnie rozerwanych łusek wielkokalibrowych i pocisków.
W północnej części znaleziono szczątki „w układzie częściowo anatomicznym, partiami w nienaturalnym, ułożeniu”. Z wykopu wydobyto tylko część odkrytych kości, które trafiły do badań w Zakładzie Medycyny Sądowej w Lublinie. Resztę zabezpieczono i zostawiono na miejscu.
– Zostały zabezpieczone agrowłókniną, a następnie zasypane – informuje Szczepan Barczyk, asystent prasowy oddziału IPN w Lublinie. Szczątki mają tak czekać na kolejną turę badań, która już została zapowiedziana na przyszły rok. Dlaczego nie wydobyto ich już teraz? IPN tłumaczy, że nie było to możliwe „ze względu na konieczną do zastosowania metodologię badań oraz niezbędny do ich przeprowadzenia czas”.
Ubiegłotygodniowe poszukiwania nie były pierwszymi w tym miejscu. Poprzednie, majowe, doprowadziły do odkrycia kości, które według ekspertyzy Zakładu Medycyny Sądowej należały do „co najmniej dwóch dojrzałych osób”. Badania w Uniwersytecie Medycznym nie doprowadziły do ustalenia przyczyny śmierci tych ludzi, ale wykazały, że szczątki leżały w ziemi co najmniej 50 lat.